Przygody Coss: W wampirzym Hollywood! - opis gry


     Każdy z nas kiedy myśli nad nazwaniem postaci albo wymyśla coś głupiego - i przeraźliwie zabawnego - albo (jak ja) ma kilka imion postaci jakich używa. Moja Coss jest przeznaczona głównie do gier w których nie lubię personalnie się angażować. Bo wiem, że będę grała w nie sto pięćdziesiąt razy. Mam tak, że kiedy utożsamiam się z małym graczem to bardzo mocno przeżywam jego przygody, jego wzloty czy upadki. A zwłaszcza jego śmierć. Dlatego tak strasznie nie lubię grać w gry w których postać ginie. Serio. 

     Coss to skrót imienia postaci jaki wymyśliłam.... aaaaa z dobre piętnaście lat temu. Ha. Jestem wierna swoim alter ego! Cossette Azette Lisoriette Ross Grotth, tak brzmi całe jej um... tytułowanie się? Tak, tak. Niech ostatni zamknie drzwi. Dlaczego tak? Kreowałam ją przez wiele lat głównie na potrzeby RPG w oparciu o Świat Mroku. I sprostować należy, że RPG poświęciłam wiele lat. Zaraził mnie miłością do nich mój ex i chałwa mu za to! I mam tutaj na myśli te nerdowskie spotkania z kartkami, kośćmi, Mistrzem Gry i przygodami. Pierwsza była Ross, ale została zabita i złożona w ofierze mumii. Potem Lisoriette Ross, która umarła właściwie w beznadziejnie głupi sposób. Była człowiekiem i nie siadły mi rzuty kośćmi na skakanie, kiedy chcąc uciec przed wilkołakiem, chciała przeskoczyć z dachu na dach... Okej. Potem Azette Lisoriette Ross. Niewidoma wampirzyca, którą właściwie zdradziła drużyna. Dzięki Krzaku. No i jakimś sposobem, najlepiej i bez zgonów udało mi się przegrać kilka kampanii moją Coss. 
     Ale w sumie to nie o to mi chodzi. Wiecie? Kiedy zobaczyłam, że mamy mroczny klimat podobny do tego jaki oferował nam Świat Mroku, moja Coss aż za idealnie wpasowywała się w całość. I tak, przeszłam już w RE: Hollywood kilka ... no grałam w to kilka razy, ale to co mnie boli najbardziej to to, że jak na grę otome (visual novel) nie ma do niej ani jednej solucji! No i spotkałam się ze sprzecznymi danymi jeżeli chodzi o ilość zakończeń w grze. 

     To co może się Wam spodobać to to, że mamy na początku możliwość stworzenia wizerunku naszej postaci - wliczając w to też płeć. Tak więc gra nie jest przeznaczona tylko dla chłopców czy dziewczynek, ale także - dla płci trzeciej. 
     No i jak wiadomo, w wielu grach tego pokroju trzeba wchodzić w relacje z postaciami. Albo z nimi paktować, zdradzać, flirtować i rozmawiać. Tutaj mamy trzech głównych bohaterów jakich mamy do wyboru. 
     Markus padł moim pierwszym wyborem. Oh, mam chyba słabość do mężczyzn z długimi włosami. Heh, ale to prawda znana nie od dzisiaj. Tak czy inaczej... jest ciekawą postacią w każdym tego słowa znaczeniu. Jest właścicielem sex shopu do którego z przyjemnością zaprasza MC (postać). Potrafi pomóc w swój dziwaczny sposób.... Tak, zdecydowanie podobała mi się gra z nim i był on moim ulubieńcem. Ba! Jest! I przyznam się szczerze, że zasmucił mnie koniec bo bez względu jak rozegrałam karty - nie było happy endu. Ale w sumie w całym RE:H nie ma dobrych zakończeń per se
     Randal znów jest ulubieńcem Samael. Przyznam, że też go bardzo lubię. Zawsze jest przyjaźnie nastawiony do MC. Jest tak jakby przywódcą swoich rebeliantów, choć sam  określa się bardziej jako ich głos. Uważa, że nie wolno klękać przed nikim i nikt nie powinien przewodzić jego drużyną, do której przyjmuje każdego nie patrząc na Dom/Klan z którego pochodzą. W relacji z MC jest bardzo opiekuńczy i troskliwy, służy schronieniem dla każdego kto popiera jego anarchiczne poglądy. 
     Gra z nim była naprawdę przyjemna i uśmiechałam się cały czas. Bo bez względu na to w jakie szambo by nasza postać nie wpadła, Randal nie odwrócił się od niej nigdy i nie oceniał. Wierzył bezgranicznie nawet jak go zdradziłam aby zobaczyć zakończenie... Kheh, ale nawet jeżeli szłam zgodnie, tak aby dostać jego zakończenie - nie było happy endu. Znowu. 
     Zdecydowanie najmniej podobała mi się gra z nim, choć powiem, że ma naprawdę wiele oddanych fanów. Grając z nim co chwilę wywracałam oczami, albo myślałam "ale cipa". Ale może to już moje gusta co do charakterów osób. W każdym razie, prowadzi on bar który ustanowił miejscem neutralnym. Zachowuje się raczej jak dziecko którym trzeba się zajmować, a nie jak kochanek. A może to wszystko przez to, że grałam nim na samym końcu i w porównaniu do wcześniejszych postaci, Heath ma taką najdelikatniejszą osobowość? Nie wiem sama. W każdym razie, jego zakończenie można uznać za względnie dobre. Względnie. 

     A więc, mamy trzy główne postacie. Okej. Do tego mamy jeszcze trzy klany do których może należeć nasza postać - to do którego zostanie przypisana, zależy od naszych zachowań i od gry na początku gdy w intrze. 


     Soarise jest przywódczynią Iscari. Można powiedzieć, że próbują wprowadzić coś w rodzaju demokracji wampirzej. Przestrzegają praw wśród których jest między innymi, aby nie zabijać ludzi podczas jedzenia; nie przemieniać nikogo bez pozwolenia; nie wydawać swojej prawdziwej natury. Do tego sama Soarise nie żywi się ludźmi, woli pić krew od darczyńców z banku krwi. Początkowo miałam wrażenie, że jest to jedna z tych złych postaci, ale ostatecznie mimo swojej dyktatury trudno mi ją nazwać złą. To kobieta która musi być bezwzględna by osiągnąć to co chce. Tak naprawdę dom z którego pochodzi to bardzo... ciekawe wampiry. Potrafią oczarować ludzi swoim pięknem, są bardzo emocjonalne, wrażliwe na ból, piękno, brzydotę. Doceniają sztukę w każdej formie. 

     Mavvar to kolejny klan - rebelianci, anarchiści. Nie chcą mieć żadnych zasad, uważają, że brak prawa to też prawo, a co za tym idzie - nikt im nie będzie mówił co mają robić. Zdarza się, że podczas posiłków zabijają swoje ofiary, przemieniają ich w wampiry. Uwielbiają całą paką wybywać motorami na miasto i robić rzeczy skrajnie ryzykowne. Mimo to jednak traktują się jak jedno wielkie stado i walczą o siebie wzajemnie. Uważają się za rodzinę i choć nie mają wyznaczonego lidera to wszyscy słuchają Randala prosząc go często o pomoc w trywialnych rzeczach, albo o rozsądzenie sporów z którymi sami mogli by sobie poradzić. Dołączając do tego klanu MC zyskuje niezwykłe siły, wyostrzone zmysły i do tego silne więzi jakie instynktownie ciągnął MC do pobratymców. 

     

     Andrei jest tak zwanym Ojcem Tajemnic, Mistrzem Sekretów etc. Dowodzi on szeregami Golgothy i choć sam nigdy nie opuszcza swojego cmentarza, jego sieci sięgają daleko. Bardzo daleko. Wszyscy Golgoci są połączeni ze sobą i są w stanie wiedzieć gdzie w pobliżu jest ich pobratymiec. Ich polityka dąży do tego, aby wyjawić ludzkości istnienie wampirów, gdzie przez sam fakt że są tym kim są czują się lepsi od innych. Faktem jest, że wiele młodych Golgot nie jest w stanie przetrwać pierwszego roku przemienienia i wpada w obłęd. Dlaczego? Wszystko ze względu na ich niezwykły talent parapsychiczny. Wspólne wizje, wchodzenie w cudze sny, widzenie tego czego inni nie widzą. Towarzyszy im też to dziwaczne i obłąkańcze zachowanie, rzucanie komentarzy które mogą być zabawne, ale... Golgoci nie za bardzo wiedzą co to jest wyczucie czasu. Ergo - jest to mój ulubiony klan. O tak, zawsze dobrze grało mi się wariatami. Heh. Iks De. 

     Tak więc mamy trzy klany i trzech bohaterów, gdzie jedno z drugim nie koliduje. Możemy być Iscari który flirtuje z Randalem, czy Golgothą, który odnajduje się wśród Mavvarów. Czy nawet rebeliantą który trzyma sojusz z Iscari. 
     W trakcie gry, zależnie od naszych wyborów zyskujemy reputację wśród innych klanów, która nie jest bezpośrednio zależna od klanu do którego my sami należymy. No i w zależności od tego jak kierujemy naszą postacią dostajemy jeszcze statystyki czy jesteśmy bardziej ludzcy czy wampirzy; zdeterminowami czy oporni; dyplomatyczni czy milczący. Wszystko to ma wpływ na to jakie zakończenie dostaniemy. 
     Tak więc jak w teorii powinno być około 9 zakończeń, tak w prawdzie dostajemy wiele wiele więcej. Z tego co zauważyłam, to do każdego bohatera mamy około 6 zakończeń jakie możemy odkryć. A gdy odkryjemy te wszystkie mamy możliwość zagrania w jeszcze jedną mini grę która odblokuje nam ostatnie zakończenie. Specjalne. Tak więc mamy prawie 30 zakończeń. 
     

     Poświęciłam na tę grę około tygodnia grania po kilka godzin a jeszcze nie odblokowałam wszystkiego, a jako, że gubię się już w rolach jakimi grałam i postawach jakie objęłam aby odblokować wszystko - postanowiłam sobie to wszystko spisywać. Tutaj. Tak więc. Czas zacząć zabawę w wampiry! 

     A! Jak gra Was zainteresowała, jest dostępna tylko po angielsku na steamie, oraz na igg games (gdzie to drugie jest za darmo). 


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ehjeh aser ehjeh - Stanę się kim zechcę się stać

Pozwól, że zniszczę Ci życie - O co chodzi w reklamach?