Pozwól, że zniszczę Ci życie - O co chodzi w reklamach?
Reklamy są w s z ę d z i e .
I nie jest to coś nowego. Odkąd świat szeroki, odkąd ludzie zaczęli sprzedawać swoje dobra by zyskać na tym mamonę - istnieje reklama. Pierwsza była znana już w czasach starożytnych i przetrwała właściwie do dzisiaj. Można ją spotkać zwłaszcza na targowiskach miejskich zwanych inaczej - bazarami. Sprzedawcy przekrzykują się co mają i za ile sprzedają. Nie wiem jak u was, ale u mnie nie sposób przejść przez bazar nie słysząc okrzyków jakiś Bałkańczyków*
-Staniczki po dzisińć złotyk!
-Majteczki trzy pary za dychę!
-Spodnie, koszule, blizki, PROMOCJA TYLKO U MNIE!
Za reklamy można uznać też szyldy jakie znajdowały się przed wejściem do karczm, zajazdów czy nawet świątyń. Wielkie, wyróżniające się na tle ulicy, łatwo zauważalne. Często szeroko rozumiane znaki, które zrozumieć mógł każdy. Pierwsze reklamy pisane jednak pochodzą z czasów Starożytnej Grecji, która jednak skupiała się bardziej na obwieszczaniu nadchodzących wydarzeń. W Starożytnym Rzymie do tego celu służył już specjalny urzędnik cywilny, który każdego ranka stawał na swoim podeście i mówił obywatelom co takiego się stało ostatnio, co właśnie ma miejsce i co będzie. Takie wiadomości, które na swój sposób można uznać za reklamę. Jednak dopiero kiedy Gutenberg wynalazł druk, uhuhuhuhu! Się zadziało wtedy! **
Oczywiście, to nie tak, że dawniej nie było gazet, czy nawet ulotek. Od II wieku p.n.e. były drukarnie, zaś około 58/59r p.n.e. Juliusz Cezar założył „Acta Diurna Populi Romani”....
Chyba przynudzam....
To raczej nie lekcja historii bo odchodzę od myśli głównej.
Zastanawialiście się kiedyś - po co właściwie są reklamy?
Szaroskóry demon lezący na najbliżej znajdującej się Ciebie kanapie przeciągnął się leniwie i podniósł na Ciebie czerwone niczym rozżarzona lawa oczy. Wydął usta w rulonik i dźwignął się na szponiastych łapach. Nie budzi w Tobie lęku, raczej zaciekawienie. Wtem, w mgnieniu oka, zupełnie jakby przypisana Ci była rola postaci z kreskówki, czujesz jego łapę na swoim ramieniu, zaciekawiony zerka na ekran i uśmiecha się cwanie prezentując szpiczaste kły.
- To proste! - Machnął ręką - O witaj, miło mi. Jestem Regent - uśmiecha się zadowolony i mówi dalej nie bacząc na Twoją reakcję - Pozwól, że zniszczę Ci życie...
Telewizja kłamie, to slogan jaki powtarza obecnie wiele osób. Coraz więcej Polaków pozbywa się z domów telepudeł. Co prawda odsetek jest niski, bo w roku 2017 wynosił niecałe 5%, ale w porównaniu do roku 2015 gdzie procent ten był w granicach 3%. A no tak, abonament płaci od 10 do 15% społeczeństwa polskiego. (żródło: tu i tu ). Dodatkowo należy dodać, że 84% społeczeństwa korzysta z internetu.
- To proste! - Machnął ręką - O witaj, miło mi. Jestem Regent - uśmiecha się zadowolony i mówi dalej nie bacząc na Twoją reakcję - Pozwól, że zniszczę Ci życie...
Telewizja kłamie, to slogan jaki powtarza obecnie wiele osób. Coraz więcej Polaków pozbywa się z domów telepudeł. Co prawda odsetek jest niski, bo w roku 2017 wynosił niecałe 5%, ale w porównaniu do roku 2015 gdzie procent ten był w granicach 3%. A no tak, abonament płaci od 10 do 15% społeczeństwa polskiego. (żródło: tu i tu ). Dodatkowo należy dodać, że 84% społeczeństwa korzysta z internetu.
(źródło: Analiza raportu GUS )
Marszczysz brwi i już chcesz coś powiedzieć, kiedy demon przystawia palec do Twoich ust szczerząc się szyderczo.
-A, a, aaaAaaa. Jeszcze nie skończyłem. Zgodnie z tymi danymi można zakładać, że około 90% społeczeństwa polskiego posiada w domu telewizor albo internet albo jedno i drugie! To właśnie przez te źródła najczęściej docierają do twojego małego móżdżku reklamy - demon stuka Cię w czoło palcem, drastycznie przekraczając Twoją strefę komfortu. Najwyraźniej się tym nie przejmuje. Gdy już masz zamiar protestować, natychmiast się oddala i siada obok Ciebie, zza pleców wyciągając parę różowych okularów ozdobionych króliczkami oraz ... rzutnik ekranu? Tak, to zdecydowanie rzutnik ekranu. Wtem z nieba zstępuje światłość i zaczyna wyświetlać Ci najpopularniejsze reklamy jakie przychodzą Ci do głowy. - To nie tak, że internet jest darmowy i musisz znieść tych kilka kliknięć więcej, aby usunąć reklamę, albo odczekać kwadrans w trakcie przerwy filmowej. Internet i telewizja utrzymują się dzięki reklamom! I to nie tak, że łaskawie pozwalają się reklamować, ale reklamodawcy łaskawie pozwalają, aby wypuścili film, zrobili stronkę, czy nagrali filmik (źródło: tutaj).
I tak wiem, wiem co ci chodzi po głowie. Sama reklama nie znaczy, że ktoś wyciągnie kasę czy kartę kredytową i zacznie od razu płacić za zobaczony produkt. Nieee, nie o to chodzi w reklamach. - Demon znowu przybliża się do Ciebie i nagle całuje Cię w nos. W tym momencie znajdujesz się w przestrzeni, pustej, białej i smutnej. Ale po chwili zaczynają pojawiać się marki, dobrze Ci znane marki. Knorr, Społem, ZARA, CK, Algida i wiele, wiele innych. Krążą dookoła Ciebie, jakby Twoje ciało było w środku trąby powietrznej. - Zadaniem reklam jest oswojenie odbiorcy z marką. Tutaj nie chodzi o to, aby potencjalny klient od razu kupił zareklamowany produkt, ale aby nazwę powoli wtłoczyć do świadomości homo sapiensa i aby pozostała ona niezmienna.- Za demonem pojawia się tablica kredowa. Taka jakie są w starych szkołach. W łapę demon bierze kredę i z nieprzyjemnym piskiem pisze po ciemno-zielonej tablicy hasło:
Chcesz aby robienie kanapek, sprzątanie domu czy cokolwiek innego, nawet robienie prania sprawiało Ci przyjemność? - Demon znowu stanął niebezpiecznie blisko Ciebie szczerząc się szeroko - O tak tak - zaśmiał się teatralnie - Każdy z nas by chciał, aby życie było takie proste jak w reklamach. Ale właśnie chodzi o te skojarzenia! Pozwól, że Ci zaprezentuję kilka reklam.
Oraz wiele wiele innych reklam w które nie klikniesz bo Ci się nie chce, bo je znasz. Reklamy są albo przewartościowane emocjonalnie, bo nawet wywietrzałe emocje zostaną zakodowane w waszych mózgach; albo kontrowersyjne - bo są tacy, którzy lubią kontrowersje. Tutaj idziemy do kolejnej sztuczki reklam... - demon odwraca się tworząc napięcie, aurę niepokoju. Kreda znowu piszczy, a na tablicy pojawia się napis:
Niektóre slogany nawet krótkich reklam są bardzo chwytliwe, czasami melodyjne, czasami zabawne. Jednak badania Stefano Ruggieri dowodzą, że im częściej coś widzimy i słyszymy tym bardziej to lubimy. (źródło: w języku angielskim tutaj ). - Tutaj demon cmoknął z niesmakiem i zaczął wyliczać z wyraźnym znudzeniem - Jest Crunchips, jest impreza, Red Bull doda Ci skrzydeł, Ja jestem Sprite, Ty jesteś pragnienie, Zawsze Coca-Cola ... i wiele wiele innych. Andrzej Pastor znany marketingowiec uważa, że slogany stanowią podstawę marketingu, zaś przemyślane utrzymują się w pamięci na długie lata. (źródło: tu ). A jak wiesz, kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą - tutaj demon zbliżył się znów do Ciebie i powiedział szeptem - Jak mówił Goebbels - znów się oddalił i rozłożył ręce na boki - Zaczynasz wierzyć, że zawsze trzeba pić Colę, jeść Crunchipsy i pić Red Bulla bo tylko on doda ci energii! - Demon znowu się odwrócił i zapisał na tablicy tym razem:
Tutaj łączą się dwa wcześniejsze punkty. Powtarzanie i budowanie zaufania. Jak myślisz, dlaczego w barach pije się piwo? Dlaczego na plaży najczęściej sprzedaje się piwo? Bo to ludzie mają w głowie! Reklamy i obcowanie z innymi którzy mają już w głowie, że impreza = piwo idą po co? Po piwo! Brawo! - Demon popatrzył na tablicę zastanawiając się czy coś jeszcze tutaj dodać, ale uznał iż już wiesz o co chodzi więc przeszedł dalej.
Melissa Dittmann dziecięcy psycholog z APA udowodniła już ponad piętnaście lat temu, że reklamom najszybciej ulegają dzieci (źródło w języku ang: tutaj ). - Demon zerknął na Ciebie, lecz stał do Ciebie cały czas plecami - Nie wiedzą one czym jest reklama, ich umysły są takie ufne i smaczne! Wystarczy im coś obiecać, zastraszyć, zachęcić, zabawić i gotowe! Trzeba kupić zabawkę za ponad stówę, choć nie jest warta więcej niż dwie dychy, bo wbiło sobie do głowy, że to chcą wszyscy! Albo co gorsza, pomyśli że pijąc to konkretnie mleko będzie wielki, albo jedząc ten batonik może nie jeść drugiego śniadania! Uznają wszystko co powiedzą w reklamach za fakt! Czyż to nie piękne! - zaśmiał się i nagle znowu znajdujesz się we wcześniejszym miejscu, wpatrzony w ekran.
-A, a, aaaAaaa. Jeszcze nie skończyłem. Zgodnie z tymi danymi można zakładać, że około 90% społeczeństwa polskiego posiada w domu telewizor albo internet albo jedno i drugie! To właśnie przez te źródła najczęściej docierają do twojego małego móżdżku reklamy - demon stuka Cię w czoło palcem, drastycznie przekraczając Twoją strefę komfortu. Najwyraźniej się tym nie przejmuje. Gdy już masz zamiar protestować, natychmiast się oddala i siada obok Ciebie, zza pleców wyciągając parę różowych okularów ozdobionych króliczkami oraz ... rzutnik ekranu? Tak, to zdecydowanie rzutnik ekranu. Wtem z nieba zstępuje światłość i zaczyna wyświetlać Ci najpopularniejsze reklamy jakie przychodzą Ci do głowy. - To nie tak, że internet jest darmowy i musisz znieść tych kilka kliknięć więcej, aby usunąć reklamę, albo odczekać kwadrans w trakcie przerwy filmowej. Internet i telewizja utrzymują się dzięki reklamom! I to nie tak, że łaskawie pozwalają się reklamować, ale reklamodawcy łaskawie pozwalają, aby wypuścili film, zrobili stronkę, czy nagrali filmik (źródło: tutaj).
I tak wiem, wiem co ci chodzi po głowie. Sama reklama nie znaczy, że ktoś wyciągnie kasę czy kartę kredytową i zacznie od razu płacić za zobaczony produkt. Nieee, nie o to chodzi w reklamach. - Demon znowu przybliża się do Ciebie i nagle całuje Cię w nos. W tym momencie znajdujesz się w przestrzeni, pustej, białej i smutnej. Ale po chwili zaczynają pojawiać się marki, dobrze Ci znane marki. Knorr, Społem, ZARA, CK, Algida i wiele, wiele innych. Krążą dookoła Ciebie, jakby Twoje ciało było w środku trąby powietrznej. - Zadaniem reklam jest oswojenie odbiorcy z marką. Tutaj nie chodzi o to, aby potencjalny klient od razu kupił zareklamowany produkt, ale aby nazwę powoli wtłoczyć do świadomości homo sapiensa i aby pozostała ona niezmienna.- Za demonem pojawia się tablica kredowa. Taka jakie są w starych szkołach. W łapę demon bierze kredę i z nieprzyjemnym piskiem pisze po ciemno-zielonej tablicy hasło:
Niektóre slogany nawet krótkich reklam są bardzo chwytliwe, czasami melodyjne, czasami zabawne. Jednak badania Stefano Ruggieri dowodzą, że im częściej coś widzimy i słyszymy tym bardziej to lubimy. (źródło: w języku angielskim tutaj ). - Tutaj demon cmoknął z niesmakiem i zaczął wyliczać z wyraźnym znudzeniem - Jest Crunchips, jest impreza, Red Bull doda Ci skrzydeł, Ja jestem Sprite, Ty jesteś pragnienie, Zawsze Coca-Cola ... i wiele wiele innych. Andrzej Pastor znany marketingowiec uważa, że slogany stanowią podstawę marketingu, zaś przemyślane utrzymują się w pamięci na długie lata. (źródło: tu ). A jak wiesz, kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą - tutaj demon zbliżył się znów do Ciebie i powiedział szeptem - Jak mówił Goebbels - znów się oddalił i rozłożył ręce na boki - Zaczynasz wierzyć, że zawsze trzeba pić Colę, jeść Crunchipsy i pić Red Bulla bo tylko on doda ci energii! - Demon znowu się odwrócił i zapisał na tablicy tym razem:
Melissa Dittmann dziecięcy psycholog z APA udowodniła już ponad piętnaście lat temu, że reklamom najszybciej ulegają dzieci (źródło w języku ang: tutaj ). - Demon zerknął na Ciebie, lecz stał do Ciebie cały czas plecami - Nie wiedzą one czym jest reklama, ich umysły są takie ufne i smaczne! Wystarczy im coś obiecać, zastraszyć, zachęcić, zabawić i gotowe! Trzeba kupić zabawkę za ponad stówę, choć nie jest warta więcej niż dwie dychy, bo wbiło sobie do głowy, że to chcą wszyscy! Albo co gorsza, pomyśli że pijąc to konkretnie mleko będzie wielki, albo jedząc ten batonik może nie jeść drugiego śniadania! Uznają wszystko co powiedzą w reklamach za fakt! Czyż to nie piękne! - zaśmiał się i nagle znowu znajdujesz się we wcześniejszym miejscu, wpatrzony w ekran.
Khem, tak więc z pomocą mojego małego przyjaciela, chyba już wiesz...
po co są reklamy.
_________
* - źródło: republika.pl
** - źródło: webidea.pl
Niezły artykuł i naprawdę przyjemne napisany. Ten demon jest naprawdę genialny ;)
OdpowiedzUsuńOd razu przypomniały mi się jedne zajecia na studiach, gdy omawialiśmy jak reklamy manipulują ludźmi. Goebbels był jednym z kilku który się wtedy pojawił.
Wowie, to było super!
OdpowiedzUsuńTęskniłem za twoimi przemyśleniami, więc co tu ukrywać- czekam na twoje dalsze pomysły^^
<3